środa, 4 listopada 2015

"The Ridges"- szpital psychiatryczny w Athens

Szpital psychiatryczny chyba nikomu nie kojarzy się z miejscem przyjemnym. Jest to budynek, w którym lekarze specjalizują się w badaniu, zapobieganiu i leczeniu zaburzeń i chorób psychicznych. Jednak wspomniany w tytule szpital "Athens Lunatic Asylum" jest nieco inny. Przypuszcza się, iż jest on nawiedzony. Opuszczony i zrujnowany, znajduje się w Athens, Ohio. Swoją działalność prowadził w latach 1874-1993
   Znany jest on przede wszystkim z nieludzkich metod leczenia i zjawisk, których nikt nie potrafi wytłumaczyć. Mury szpitala przepełnione są cierpieniem wielu pacjentów, Niektórzy z nich trafili tam niekoniecznie z powodu choroby psychicznej. Wielu z nich znalazło się tam tylko dlatego, że byli kłopotliwi dla swojej rodziny. Do takiego grona zaliczały się głównie osoby starsze. 

1893.jpeg
Athens Lunatic Asylum ( rok 1893)


Metody leczenia doktora Freemana

Walter Jackson Freeman II- amerykański lekarz, neurochirurg specjalizujący się w lobotomii, których w swojej karierze przeprowadził aż 3500. 
   W 1953 roku przyjechał on do szpitala w Athens. W najbliższych dniach przeprowadził tam zabieg lobotomii u 31 pacjentów i co więcej, uczył personel jak taką operację wykonać. Uważał, że jest on a tak łatwa, że każdy wykonać ją może.
  Jego sposób leczenia obłąkanych polegał na przecinaniu włókien nerwowych, których celem było usunięcie połączeń w czołowych płatach mózgu. Zabieg ten wykonywany był za pomocą szpikulca, zwanego leukotomem. 
   Sposób leczenia Freemana wywołał wiele kontrowersyjnych opinii, dotyczących tego czy aby na pewno ta metoda pomaga w leczeniu czy jest wręcz odwrotnie. Sam chirurg uważał, że ten sposób pomocy chorym jest dobry.Leczono w ten sposób przede wszystkim schizofrenię. Skutki uboczne takich praktyk były okropne. Chory tracił świadomość kim tak na prawdę jest i nie kontrolował procesów fizjologicznych. Całe szczęście nie są już przeprowadzane takie zabiegi.

     Inna metoda leczenia w Athens

 Kolejną prymitywna metodą leczenia było zanurzanie pacjenta w lodowatej wodzie, połączone z elektowstrząsami. Wkładano mu do ust gumowy element, aby nie odgryzł sobie języka. Jeśli przeżył następowała u niego amnezja.

    W pewnym momencie szpital zaczął się przepełniać. Warunki szpitala zaczęły się pogarszać. Pacjenci często musieli spać na podłodze, bez okrycia. Jedna pielęgniarka odpowiadała za stan i życie nawet 50 pacjentów. 

   Krążą słuchy, że na ścianach widniały wydrapane napisy cierpiących. Jeden z nich brzmiał : I was never crazy . Czy to prawda? O tym się raczej nie dowiemy. 

Cmentarz za szpitalem

Nikt nie wie ile cmentarzy posiadał szpital. Mówi się, że  Athens Lunatic Asylum stoi w centrum pentagramu, którego ramiona wyznaczają poszczególne cmentarze. Jednak ten największy, najważniejszy znajduje się z tyłu budynku. Na większości grobów nie ma imienia i nazwiska zmarłego, a jedynie numer pacjenta. Co dziwne, są one ogromnie  rozproszone na terenie. Turyści zwiedzający The Ridges mówią, iż figura anioła stojąca na jednym z cmentarzy jakoby miała ronić łzy i delikatnie poruszać skrzydłami.

the-angel-memorial-to-the-unknown-dead-at-the-west-state-cemetery-in-athens-ohio-deb-platt-my-opera-com-debplatt.jpeg


                                                       Historia Margaret

Jedna z opowieści głosi, że pewna pacjentka-Margaret, która uciekła pewnego razu ze swojego pokoju, została przypadkiem zamknięta w innym. Jakiś czas później odnaleziono jej rozkładające się ciało na podłodze. Miało ono pozostawic widoczny ślad, którego mimo starań ,nie dało się usunąć



draft_lens5696152module44041752photo_1246658739marge.jpeg



The Ridge został uznany za miejsce wzbudzające największy strach wśród turystów. Mury starego szpitala, atmosfera panująca wewnątrz i sama świadomość jakich okrucieństw w tym miejscu się dopuszczano zapewne przyprawia niejednego z was o dreszcze. Niejednokrotnie w to miejsce przyjeżdżały ekipy badające zjawiska paranormalne i rejestrowały masę zdarzeń, których nikt wyjaśnić nie potrafi.Niektórzy z odwiedzających to miejsce przyznają, że widzieli więcej niż chcieli zobaczyć. 







ridges-tb-chairs.jpeg

Nie bez powodu wspomniałam o słynnym i przerażającym szpitalu Athens Lunatic Asylum znajdującym się w Ohio. Otóż prawdopodobnie, w tym miejscu nagrywano sceny do filmu "Grave Encounters" wspomnianym w poprzednim poście. 





Grave Encounters 1, jako faworyt na mojej liście horrorów godnych polecenia

Każdy z nas obejrzał kiedyś film, który utkwił mu głęboko w pamięci, Dla mnie, jako iż jestem kinomaniakiem, najlepszym z najlepszych jest Grave Encounters. 
     Opowiada on o grupie badaczy zjawisk paranormalnych, którzy za swój kolejny cel objęli stary szpital psychiatryczny leżący w Collingwood. Miał to być przełomowy moment w ich karierze. "Tropiciele mogił" zamykają się w owym miejscu na jedną noc, licząc że zdołają uchwycić jakieś nadprzyrodzone zjawisko po czym opublikują je całemu światu. Niestety, nie zdołali z niego wyjść. Okazuje się, że budynek jest samoistnym bytem, który nie wypuści ze swego wnętrza nikogo, kto do niego wszedł. 
    Film został nakręcony w stylu paradokumentu, czyli mającego cechy dokumentu, ale dopuszczającego interpretację własną reżysera. Światowa premiera odbyła się 22 kwietnia 2011r. Twórcami tego dzieła jest duet The Vicious Brothers, składający się z kanadyjskich filmowców: Colina Minihana i Stuarta Ortiza . Są oni jednymi z najbardziej znanych reżyserów kultowych horrorów.
Na wielu forach dyskusyjnych spotykałam się z różnymi opiniami dotyczącymi tego horroru. Większość z nich-co mnie zaskoczyło- była negatywna i przeważająca część z nich była nieuzasadniona. Film, tak jak napisałam we wstępie, jest świetny. Fabuła zaskakująca, inna niż te jakie spotykałam wcześniej. Widz odnosi wrażenie jakby był uczestnikiem wydarzeń. Widzi wszystko z perspektywy osoby trzymającej kamerę. Istotą tego filmu jest próba nastraszenia oglądającego rzekomą  autentycznością nagrań. Twórcy starają się przekonać widzów, że przedstawiona historia, uchwycona przy pomocy amatorskich kamer, zdarzyła się naprawdę. Jedynym małym minusem może być fakt, iż dość długo się rozkręca, jednak warto czekać na rozwinięcie akcji. Przez cały czas trzyma w napięciu. Dobre efekty specjalne. Horror pokazuje swoje prawdziwe oblicze tylko wtedy, gdy oglądamy go w zupełnych ciemnościach.